Najnowsze komentarze
Good job, Piotrze. :)
mam propozycję fajnego materiału n...
Fajnie to wygląda :) I fajna praca...
do Karwiak Dzięki za troskę, ale ...
"W tej grupie motocykli będziemy m...
Więcej komentarzy
Ulubieni blogerzy
<brak ulubionych blogerów>
Moje miejsca
<brak wpisów>

04.08.2009 20:56

Etap III

relacja z trasy z Bielska Podlaskiego do Lublina...

Dziś jest środa. Musiałem się spytać kolegów bo już mi się miesza… Jurek mówi, że środa już od rana. Ok. to znaczy, że już za godzinę jedziemy do Rzeszowa a  w tej chwili chłopaki schodzą się na śniadanie.

Wczorajszy dzień był z jednej strony prosty ale jednocześnie bardzo szybki. Droga z Bielska do Lublina ma tę zaletę, że mamy do czynienia ze świetnymi drogami a przed samym Lublinem rozpoczynają się szerokie drogi dojazdowe.

 

Jazda na Francuza.

Cóż to takiego? Wymyślił to kolega Jurek – z powodu upału na II Etapie postanowił jechać profesjonalnie a przykład brać od najlepszych – czyli od marshali z Tour de France J oni jechali w wyścigu w jeansach i klapkach. Kilku z nas zdecydowało się na trochę ryzykowny manewr – zrezygnowaliśmy ze spodni motocyklowych na rzecz jeansów. Było to trafne posunięcie. Komfort jazdy w upale jest ogromny, ale z tyłu głowy trzeba mieć, że bezpieczeństwo w tym wypadku to podstawa.

 

Wyprzedzanie na bufecie

Wyjechaliśmy w trójkę za peletonem. Mieliśmy za zadanie ich wyprzedzić. Sędzia dał znak. Grzesiek jechał pierwszy gdy nagle zza zakrętu pojawił się bufet. Bufet czyli członkowie drużyn rowerowych którzy wydają swoim kolarzom paczki z jedzeniem. Oni osłupieli gdy nas zobaczyli a my wykonaliśmy hamowanie awaryjne. Stali w szeregu na długości 200m rozstawieni co 20m każdy. Grzesiek szybko zareagował. Zdecydował się na karkołomne wyprzedzanie między rantem jezdni a „bufetowymi” podczas gdy peleton jechał prawą stroną J to musiało wygladać imponująco.

 

Asysta policji.

W połowie trasy przyłączyła się do nas policja na motocyklach. Chłopaki niestety nie mogli poużywać na szerokich trasach bo byli skazani na jazdę 50km/h. My za to śmigaliśmy obok nich a czasami między nimi. Podobno jeśli się przejdzie między policjantami to przynosi szczęście…

 

Uwaga konkurs!

Prosimy obstawiać w konkursie – czy Parowóz ma kapcia czy mu po prostu schodzi powietrzeJ my nie wiemy, ale mamy niezły ubaw.

 

Gratulacje od Alana.

Na koniec w lublinie stanęliśmy przy mecie. Podjechał Alan, sędzia, pogratulował nam w imieniu sędziego głównego. Wszystko było ok. na trasie. Taki komentarz nam wystarcza J

Właśnie zbieramy się na wyjazd do Nałęczowa. Robert mówi, ze jest to 30km, ale najpierw mycie motocykli. TVP czeka na starcie.

Komentarze : 4
2009-08-08 00:17:15 Marcin

Super relacje robicie, prosze o wiecej opisow, bardzo jest to fascynujace czytac jak wyglada wyścig od strony Marshali :) prosze o jeszcze :)

2009-08-06 22:57:41 M

Misku rozumiem, ze awaria... ale chyba nie tylko ty masz tam telefon :) odezwij sie rano

2009-08-05 16:43:13 -

A co to takiego ten Parowóz?

2009-08-04 21:57:08 Jane

Ok, damy, a jutro czekamy na relację :-)

  • Dodaj komentarz
FotoBlog
Galeria:
Etap III
[zdjęć: 8]

Kategorie