04.08.2009 19:33
Etap II - Upalne upalanie do Białegostoku
Pierwsze co wypada napisać to małe usprawiedliwienie, dlaczego wczoraj nie było opisu relacji z wczorajszego etapu. Oficjalnie usprawiedliwiamy się, ze nie było Internetu w hotelu, w którym spaliśmy, nieoficjalnie mówi się o absolutnym zmęczeniu materiału naszych dzielnych motocyklistów… dlaczego byliśmy zmęczeni? Posłuchajcie …
W nocy z niedzieli na poniedziałek nad naszym hotelem przetoczyła się nawałnica. Spotkaliśmy się na śniadaniu z kiepskich nastrojach, ale też ze świadomością pierwszego etapu TdP z Serocka do Białegostoku. Rano 6 marshali odbyło odprawę. Rozmawialiśmy o naszej strategii na ten etap, rozdaliśmy nasze mapy oraz opisy trasy i ruszyliśmy w 14 motocykli na start.
12.20 – ruszyła kolumna reklamowa oraz policja zaraz za nimi uformowaliśmy szyk i ruszyliśmy na trasę. Znowu w drodze, każdy z nas zrozumiał, że od tej pory zaczynamy właściwą przygodę. Początek był dość rozczarowujący – droga z Serocka do Wyszkowa to Królowa Wszystkich Prostych. Nie było ani jednego zakrętu ;) Jechaliśmy bardzo powoli, 40 km/h, pozdrawialiśmy kibiców, machaliśmy, wydurnialiśmy się ile wlezie. Dopiero po przejechaniu 30 km zaczęła się prawdziwa praca. I tutaj właśnie peleton zaskoczył nas. Nagle kolarze zaczęli jechać około 50 km/h. Mieli wiatr w plecy i od początku podjęli rywalizację między sobą a my musieliśmy uwijać się jak w ukropie. Zaraz… przecież był ukrop… upał… było bardzo gorąco. Upał nie pozwalał się skupić na trasie i osłabiał organizm. Na 30 km trasy ucieczka wyrwała do przodu. To takie małe urozmaicenie dla kolegów jadących w grupie sędziowskiej. Kolejne godziny mijają na jeździe w 40 stopniowym upale. Za Brańskiem spotkaliśmy stojące na łące dwa helikoptery. Oznacza to dla nas, że zbliża się meta i tempo wzrośnie jeszcze bardziej. W pewnym momencie helikopter zawisł nisko nad trasą i podniósł tumany kurzu z pobocza. W ostatniej chwili zamknąłem szybkę od kasku – uderzyła we mnie masa kamieni i piachu. To było dość niebezpieczne.
Piter w sktórcie zrelacjonował I Etap.
1. Nawązanie do komentarza zwycięzcy wyścigu – „jest o wiele trudniej wygrywać na etapach”. Chłopaki podjęli walkę sportową na pierwszych kilometrach. Dla nas to dobrze – robi się ciekawie
2. Problemy sprawiła tylko ekipa TVP – w pewnym momencie 3 marshali wyprzedzało peleton lewą stroną i zostali zamknięci w peletonie, który jechał skrajnie wyścigowo, właśnie przez kamerzystę TVP na motocyklu. Gwizdki i klakson nie dały rezultatu. Interwencja sędziego sprawiła, że ekipa TVP już więcej nie ma prawa dostać się do peletonu J a my tak J
3. Hit wyjazdu – tajemniczy człowiek na skuterze Yamah Neo’s Gość przyłączył się do ekipy w Wyszkowie i jechał zaraz za peletonem. Spakowany jak na wakacje, nieustannie podążał za peletonem ale nikt nie wiedział kto to a gość przedstawiał się jako prasa J O tym cóż to za typ opowiem w nastepnym odcinkuJ
Finał na rundach w Białymstoku skończył się bez rewelacji. Peleton już tradycyjnie wchłonął ucieczkę na ostatnim okrążeniu… Cudów nie ma.
Fotki będą dołączone za chwilkę;)
Archiwum
Kategorie
- Imprezy i zloty (14)
- Na wesoło (656)
- Ogólne (151)
- Ogólne (5)
- Ogólne (3)
- Turystyka (1)
- Wszystko inne (25)
- Wszystko inne (4)